Nieco później niż zwykle, ale nareszcie są – radują się mieszkańcy wsi Bieniowice w gminie Kunice, którzy na ten moment czekają niemal przez cały rok. Pierwsze bociany, które pojawiły się na wiosnę, są dla mieszkańców zwiastunem nowego sezonu.
– Wnuczka dzwoniła, czy są bociany. Ja mówię, że jeszcze nie ma, a po kilku dniach już mówiłam, że są. Ona się bardzo z tego ucieszyła – mówi pani Danuta, mieszkanka Bieniowic.
To wydarzenie cieszy nie tylko mieszkańców, ale jest też symbolicznym momentem nadchodzącej wiosny.
– To jest pociecha. Jak to mówię: o, bocian, bocian, bocian. Na Józefa! Klaski – mówi pan Józef, mieszkaniec wsi.
– Na razie jeden! To znaczy, że jest szczęście, że wiosna przychodzi – chce się żyć! – dodaje pani Irena.
Bieniowice to wieś znana i rozpoznawalna przez miłośników ornitologii w całym kraju. Region przyciąga ornitologów i turystów, zwłaszcza że w okolicy znajdują się zbiorniki wodne i stawy, które są domem dla wielu ptaków.
– Jeśli chodzi o ornitologię, to Bieniowice są naszą perełką. To miejsce, gdzie możemy obserwować bociany. W okolicy znajdują się stawy i zbiorniki wodne, które ściągają ludzi z całej Polski – mówi Krzysztof Strynkowski z Fundacji FOPiT GOBI z Raczkowej.
Zaskakujące jest, że bociany nie odlatują z kraju z powodu mrozu, jak wielu może sądzić. Wbrew pozorom, bociany spokojnie znoszą minusowe temperatury.
– Nasze bociany wytrzymują minus kilkanaście stopni, im to nie grozi. Natomiast grozi im głód. Jeśli ziemia jest zamarznięta, a płazy i owady śpią pod śniegiem, bociany nie mają pożywienia, więc muszą lecieć tam, gdzie jest jedzenie – wyjaśnia Krzysztof Strynkowski.
Mieszkańcy Bieniowic niecierpliwie czekają teraz na przylot samicy, a później – na pojawienie się młodych bocianów.