Obowiązkowe szczepienia ochronne w praktyce. Polscy rodzice mają swoje sposoby na oszukanie systemu

Katarzyna Matysiak, ALEKAS 2025-03-26
UDOSTĘPNIJ:
Polacy nieszczepieni
Sprawa 6-letniego chłopca nieszczepionego i zakażonego błonicą, leczonego we wrocławskim szpitalu, wywołuje szereg pytań m.in. o to, jak to możliwe, że w Polsce rodzicom udaje się unikać obowiązkowych szczepień ochronnych ich dzieci. – To nie pierwszy i nie ostatni przypadek rzadkiej choroby dziecka z powodu braku szczepienia – podkreślają lekarze.

bff2d8405e444ebcab60edf53a1b1a0c.jpg

Dziecko zakażone błonicą nie wymaga już intensywnej terapii

– Błonica sporadycznie występuje we wszystkich krajach europejskich, jednym z krajów, gdzie najwięcej tej błonicy jest, jest np. Litwa. W Polsce do tej pory nie było, bo byliśmy bardzo dobrze wszczepioną populacją, ale to się skończyło – zaznacza prof. dr hab. Leszek Szenborn.

Lekarze ostrzegają, że będziemy coraz częściej atakowani przez groźne bakterie, jeżeli rodzice będą rezygnować ze szczepień dzieci. – Żadne polskie dziecko nie powinno jechać poza Polskę niezaszczepione na podstawowe choroby – podkreśla prof. Szenborn.

Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego wynika, że z roku na rok wzrasta liczba odmów szczepień obowiązkowych. To już kilkadziesiąt tysięcy osób rocznie, w roku 2023 zanotowano rekordową liczbę blisko 90 tys. odmów.

Sytuacja jest standardowa: przychodnia, której dziecko jest pod opieką, była przekonywana, że się kiedyś zaszczepi, że dziecko jest chorowite, a teraz wyjechało na kilka miesięcy... Niestety takie sytuacje mamy często

– informuje dr Paweł Wróblewski, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny we Wrocławiu.

Brak szczepień może doprowadzić do epidemii. – Niestety są też lekarze antyszczepionkowcy, którzy wystawiają zaświadczenia o czasowej niezdolności do szczepień i tutaj inspekcja i lekarze przychodni są bezradni, bo skoro jest zaświadczenie od specjalisty, że trzeba odroczyć szczepienie, to tak jest – mówi dr Paweł Wróblewski.

Zdaniem ekspertów, trzeba zmienić procedury weryfikujące sytuację dziecka pod względem wykonanych szczepień. – Rejestr elektroniczny dzieci szczepiących się. W tej chwili szczepienia płatne rozliczane są przez NFZ przez tzw. e-kartę. Jaki problem, żeby w tę e-kartę wrzucić dane wszystkich dzieci i wtedy lekarz widziałby dziecko, które się nie szczepi w odpowiednim terminie – komentuje dr Wróblewski.

W ubiegłym roku w Polsce odnotowano 345 przypadków krztuśca. Były też przypadki odry i różyczki. Karą za lekceważenie kalendarza szczepień dziecka jest tylko grzywna. Rodzice często się odwołują. To wszystko trwa. Dziś w zasadzie nie wiadomo dokładnie, ile w Polsce jest niezaszczepionych dzieci. Dlatego zapowiadana jest ogólnopolska kontrola kart szczepień obowiązkowych wszystkich polskich dzieci.

Źródło:
Fakty TVP3 Wrocław