Dawny Hotel Asystenta Sezam to dziś dom dla uchodźców. Jest tu 250 miejsc. Na razie mieszka w nim 30 osób. Wielu z nich to osoby niesłyszące. Wśród nich pani Olena, która przyjechała z mężem i dwiema córkami spod Odessy. – Latali rakiety, dzieci się bały, przez dzieci musieliśmy wyjechać – mówi.
Ten miejski punkt czasowego pobytu dla uchodźców prowadzi Fundacja Medyczna Solidarność. W komunikacji pomagają wolontariusze z Ukrainy. Posługują się gestami i językiem pisanym. Mieszkańcy rozpoczęli już kurs Polskiego Języka Migowego.
– Osoby, które są niesłyszące, które migają, praktycznie od początku pobytu w naszym domu zostały zaopiekowanie przez duszpasterstwo osób niesłyszących i niewidomych i uczęszczają na kurs języka migowego – mówi Piotr Rykowski z Fundacji Medycznej Solidarność.
Daniło jest jednym z wolontariuszy, którzy pomagają w ośrodku. Przyjechał do Wrocławia ze Lwowa na początku wojny. – Bardzo dużo ludzi przyjechało z Ukrainy. Jestem młody, mam dużo energii, chcę być potrzebny. Staram się pomóc – przyznaje.
Hotel Asystenta Sezam jest niemal w samym centrum Wrocławia. To budynek Uniwersytetu Wrocławskiego. Jest tu blisko 80 pokojów, maksymalnie pięcioosobowych.
– Wcześniej był nieużytkowany, więc musiał przejść wszystkie przeglądy, odbiory, w tym m. in. strażackie. Budynek, który tak naprawdę w ciągu 2 tygodni musiał stać się zdatny do użytku, to nie tylko odświeżenie ścian, ale też drobne awarie, naprawy instalacji wodnej czy elektrycznej – tłumaczy Katarzyna Galewska z Wrocławskich Mieszkań.
We Wrocławiu jest 11 miejskich punktów noclegowych. Jest w nich ok. 2 tysięcy miejsc. Połowa jest zajęta.
– Mamy takie punkty na mapie miasta, które są przeznaczone dla osób, które już tutaj pracują, uczą się wiążą przyszłość z Wrocławiem. Dajemy ten czas, aby osoby mogły zaaklimatyzować się, zintegrować się, znaleźć pracę i rozpocząć tu życie, do momentu podjęcia decyzji: czy zostają, czy wracają. Są takie miejsca, w których goście z Ukrainy są na kilka dni – mówi Agata Dzikowska z Urzędu Miejskiego Wrocławia.
Urząd szacuje, że we Wrocławiu mieszka już ok. 200 tysięcy obywateli Ukrainy. Połowa to osoby, które uciekły przed wojną.