Na razie nie będzie nowych połączeń Kolei Dolnośląskich

Marcin Lustig 2018-06-09
UDOSTĘPNIJ:
(fot. TVP3 Wrocław)
(fot. TVP3 Wrocław)
Zatłoczone wagony na trasie z Wrocławia do Trzebnicy i Żar. Problem miały rozwiązać dodatkowe, używane pociągi, które chciały kupić Koleje Dolnośląskie. Na razie ich nie kupią, bo przetarg został unieważniony. Cena przekroczyła budżet, jaki spółka mogła przeznaczyć na inwestycję.

Maciej Waliszczak jest studentem. Na uczelnię we Wrocławiu dojeżdża z Trzebnicy pociągiem. Szczególnie nad ranem jest największy tłok, rzadko można znaleźć wolne miejsce. – Ale i tak większym problemem jest za mała liczba połączeń na trasie Trzebnica – Wrocław – zauważa pan Maciej.

– Teraz np. chciałem wrócić o godz. 9:00. Nie było połączenia, musiałem czekać do 10:00 na dworcu. Jakby były te pieniądze, jakby się znalazły, byłoby więcej możliwości, więcej dojazdów – uważa.

Na razie na nowe połączenia nie ma co liczyć. Koleje Dolnośląskie – za pieniądze z kredytu i sprzedaży niepotrzebnego majątku – chciały kupić dwa używane szynobusy. Ogłoszono przetarg. – Wpłynęła jedna oferta, niestety o prawie 20% przekraczająca kosztorys. Nie byliśmy na to gotowi – to jest ponad 3,5 mln więcej – mówi Piotr Rafalski, prezes KD. Spółka na używane pociągi mogła wydać 18 mln zł. Jedyna oferta, która wpłynęła, opiewała na kwotę blisko 21 mln.

Brak nowego taboru martwi mieszkańców Trzebnicy. – Myślę, że młodzież, ludzie pracujący najczęściej jeździliby tymi połączeniami – słyszymy.

Władze KD uspokajają, że nowe połączenia ostatecznie będą, ale najwcześniej we wrześniu przyszłego roku. Spółka otrzymała ponad 180 mln zł dofinansowania z Unii Europejskiej na zakup nowych pociągów. Ale najpierw muszą zostać ogłoszone i zrealizowane przetargi, a to potrwa. – Sześć pociągów spalinowych trójczłonowych, pięć pociągów elektrycznych czteroczłonowych – wymienia prezes KD.

Nowe pociągi będą mogły jeździć do Trzebnicy, Sobótki, Żar i Jelcza.

Źródło:
TVP3 Wrocław